Strona 1 z 5

[Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: czwartek, 25 kwietnia 2013, 16:25
przez zegeye
Witajcie, jako że zacząłem coś tam dłubać to wystartuje z pierwszym warsztatem na zachętę dla innych ;o) Mam nadzieję że uda mi się zrobić coś podobnego do tzw. Hurricata czyli Hurricana montowanego na statkach handlowych CAM ship (chyba nic nie pokręciłem) Jakbym coś zmyślał to proszę mnie poprawiać bez zahamowań bo Atlantyk to całkiem nie moja bajka :P In boxa modelu Revella to nie będę wrzucał bo wszyscy znają.... a mam zamiar wydłubać coś takiego:

Obrazek

Czy wyjdzie zobaczymy.... Oczywiście nie będę budował całej wyrzutni. Nie ma na to czasu a i zapału niewiele... :mrgreen:
Ograniczę się do wózka podtrzymującego samolot i może górnej szyny..... Na początek niezbędne przeróbki modelu pudełkowego. Ale tak ogólnie model będzie w konwencji ''z pudła''. Przeróbki jedynie by dostosować pudełkowy Mk II do wersji Mk I.

Obrazek

To na razie tyle. Do zobaczenia za parę dni mam nadzieję.... :mrgreen:

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: czwartek, 25 kwietnia 2013, 19:57
przez Michał Janik
Jesteś pierwszy - piwko dla Ciebie ;-)
Co zamyślasz z kalkomaniami - szablony, czy masz jakąś gotowiznę?
Dodam, że pierwsze zestrzelenie z po starcie z katapulty okrętu lotniczego odniósł niejaki Lt. Bob Everett 9 VIII 1941 startujący z pokładu HMS Maplin za co otrzymał DSO. "Nr boczny" jego "garbuska" to W 9277. Ciekawe, czy są znane jakiekolwiek fotografie albo profile tego samolotu. Niestety, waleczny Everett zginął w lutym 1942 r. Ogółem w katapulty wyposażono ok. 40 statków. Były on w służbie mniej więcej od połowy 1941 do 1943r - w najgorętszym okresie BoA. W tym czasie doszło do 9 startów czego efektem było zestrzelenie 7 samolotów wroga, w czym 200 Condorów.

PS. Jestem ciekaw - orientujecie się może czy. istnieje w ogóle dokumentacja do katapulty brytyjskiej?

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: piątek, 26 kwietnia 2013, 14:32
przez zegeye
Michałku, mam litery kodowe Tally Ho i chyba numery serials tam tez sa. Mogę zrobić co tylko zapragnę ;o)

A co do katapulty to myślę że na tych CAM-ship to była taka DIY katapulta, choć na wielu zdjęciach wygląda podobnie. Natomiast nie sądzę abyś podobną znalazł na jakimś okręcie liniowym. Np. Walrusy są już wystrzeliwane z wyglądającej zupełnie inaczej.

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: piątek, 26 kwietnia 2013, 14:59
przez GrzeM
Czy to były faktycznie SeaHurricany, czy zwykłe lądowe zapakowane na statek? Bo rozumiem, że chodzi tu o jednorazówkę, która po akcji spokojnie sobie tonęła w morzu?

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: piątek, 26 kwietnia 2013, 17:47
przez zegeye
Klasyczne Mk I z jednostek dostosowywano do standardu Sea Hurricane poprzez dodanie szpulek do montażu na katapultę i może coś tam jeszcze wzmacniano.... ale zewnętrznie tylko te szpulki ... :D

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 09:18
przez zegeye
Jakiś mały up. Wnętrze zgrubnie pomalowane. Będę zamykał.

Obrazek

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 13 maja 2013, 11:08
przez Strużyn
Jak tam postępy - kadłub już sklejony :D . Z tego co pamiętam to model chociaż prosty to bardzo przyjemny w montażu. Bardzo mnie ciekawi jak wyjdzie katapulta.

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: piątek, 24 maja 2013, 11:38
przez zegeye
Ano kadłub sklejony. Sklejona właściwie cała bryła. Jako że to mój drugi Hurri z Revella jaki popełniłem w swej karierze to tym razem postanowiłem zastosować nietypową dla mnie technikę montażu. Po sklejeniu połowek kadłuba i doklejeniu dość upiardliwej spodniej części ogonowej z poszyciem materiału... (w wersji sea hurri jest tam hak do lądowania na lotniskowcu) zacząłem doklejać skrzydła ale ''po kawałku'' ;o) Tzn. nie sklejałem dwóch połówek skrzydła ze sobą (jak robię zazwyczaj) ale doklejałem górną połówkę do kadłuba z jednej i potem z drugiej strony. Dzięki temu między skrzydłem a kadłubem nie ma kompletnie żadnej szczeliny.... jest idealne połączenie bez szpachlowania. Potem dokleiłem do tego dolną część centropłata, który wpasował się niemal idealnie.

Obrazek

Po tej operacji podoklejałem dolne połówki skrzydeł skupiająć dużą uwagę na dokładnym przyłożeniu ich do centropłata. Ich końcówki właściwie same się ''zjechały'' i za pomocą Tamiya extra thin (czy jakoś tak) mam idealnie i czysto polepioną bryłę.
Jak pisałem jest to nowość dla mnie. Dotąd zawsze sklejałem kadłub i oddzielnie skrzydła a potem łączyłem to w całość co często skutkowało problemami przy połączeniu skrzydło/kadłub (czytaj...szpachlowanie szczelin). Myślę że ten nowy sposób zagości u mnie na dłużej....no może poza modelami short run (których mam jednak sporo) bo trzeba aby spasowanie części było dość dobre.

Obrazek

Widać niewielki uskok na górze kadłuba. Da się to zeszlifować i szpachlówki naprawdę niewiele trzeba w tym modelu.
To na razie tyle. Co do wyrzutni to sam jestem ciekaw.... ale raczej będę upraszczał ....

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: sobota, 27 lipca 2013, 13:18
przez mnak24
zegeye napisał(a):Klasyczne Mk I z jednostek dostosowywano do standardu Sea Hurricane poprzez dodanie szpulek do montażu na katapultę i może coś tam jeszcze wzmacniano.... ale zewnętrznie tylko te szpulki ... :D

Na fotografiach dóatrzyłem się też haka do lądowania, ale żadko były.

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: sobota, 27 lipca 2013, 14:47
przez GrzeM
Świetny patent z tymi skrzydłami.
Warto jeszcze przetrzeć papierkiem ściernym te fatalne zbiegające się podłużnice za kabiną. Wychodzi bardzo fajnie, dwa razy już to robiłem. W ten sposób, że miejsce gdzie się zbiegają szlifujesz na gładko, a w stronę kabiny (czyli przodu samolotu) szlifujesz coraz delikatniej. Wygląda bardzo dobrze i realistycznie.

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 29 lipca 2013, 10:16
przez zegeye
Dzięki chłopaki za zainteresowanie, a także za podpowiedź z tym szlifowaniem.... Da rade jeszcze to spróbować bo nie zacząłem malowania. Szkoda tylko że sam jestem w tym temacie, choć wstępnie kilku z was coś tam zareagowało. Trudno tak czy siak model będzie kończony bo na wystawę iść musi ;o)

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 29 lipca 2013, 19:32
przez Voltan
Zainteresowanie jest, zaglądam tu. Bardzo fajnie to wygląda. Mocno zachęcam do zbudowania całej katapulty, najlepiej z fragmentem pokładu. To byłoby COŚ!!!

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: wtorek, 30 lipca 2013, 10:51
przez zegeye
Tak wiem, cala katapulta to byloby cos... Sa w necie takie projekty do podpatrzenia :) Niestety ja kompletnie nie interesuje sie tematyka Atlantycka, a z modelem wspieram jedynie ideę i starania przyjaciela. ;o) Dlatego ograniczę się do niezbędnego minimum, ale tak aby wstydu sobie nie narobić :mrgreen: I tak już ciężko przełknąłem fakt iż z tego modelu nie zrobię rozpoznawczej wersji z Pacyfiku... ;o) A kolega jeszcze mnie ciśnie o Catalinę..... :? No nie wiem, nie wiem.....

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: wtorek, 30 lipca 2013, 11:37
przez Krowa
zegeye napisał(a): I tak już ciężko przełknąłem fakt iż z tego modelu nie zrobię rozpoznawczej wersji z Pacyfiku... ;o)


Znaczy z Azji Pd-Wsch.?

Re: [Atlantyk '39-'45] SeaHurricane MkI – Revell 1/72

PostNapisane: wtorek, 20 sierpnia 2013, 10:45
przez zegeye
Coś tam się dzieje u mnie. Położyłem nawet wstępnie (pierwszy raz) coś w rodzaju pre szejdingu, choć uważam że na prawdziwych samolotach takiego efektu nie widać. Ale na modelach wychodzi bardzo efektownie (oczywiście jeśli ktoś umie to namalować a nie tak jak ja :P ) W ''praniu'' okazało się że moje szpachlowania są niewystarczające. Chyba będę musiał się przekonać również do nakładania surfacera.... :-/ Ach te nowe techniki..... A cha....bym zapomniał. Spód pomalowany oryginalnym lakierem Humbrola - Sky type S, z serii ''Authentic color'', który dostałem od przyjaciela (otwierany) grubo ponad 20 lat temu..... :D Nadal działa :shock: Dwie fotki na szybkiego.

Obrazek

Obrazek