PZL P.11 prototyp V skala 1/32 konwersja IBG

[Bogdan Stanek]

Czy usterzenie poziome nie ma innej zbieżności od seryjnych jedenastek?
Mam na myśli końcówki tych elementów

[GrzeM]

Oj, chyba Bogdan ma rację!

[Marcin_Matejko]

Czy usterzenie poziome nie ma innej zbieżności od seryjnych jedenastek?
Mam na myśli końcówki tych elementów

Dziękuję za zwrócenie na ten element uwagi

Popatrzyłem na to krytycznym okiem i rzeczywiście to co zrobiłem nie jest najlepsze Ale wydaje mi się że znalazłem błąd

Wcześniej tematu kształtu usterzenia poziomego nie przeanalizowałem dogłębnie, po prostu założyłem że skoro usterzenie w seryjnych P11c powiększono to w prototypie musiało być mniejsze (info.wg. AJpress). Więc po prostu te z modelu nieco zmniejszyłem pochylając bardziej krawędź spływu, dzięki czemu stało się bardziej zbieżne. Ale faktycznie na zdjeciach archiwalnych wydaje się jeszcze bardziej zbieżne. Jednak na podstawie tych zdjęć trudno ocenić jaki był kształt, jaki był ten kąt zbieżności. Tu wziąłem na tapetę rysunek katalogowy PZL który ma zaskakująco dużo szczegółów odpowiadających zdjęciom prototypu. Rysunek ten skonfrontowałem z innymi planami i jest on również dosyć proporcjonalny i całkiem nieźle odzwierciedla sylwetkę samolotu. Na pewno był przygotowany w kreślarni PZL przez osobę która się na tym znała.Więc można założyć że kształt usterzenia poziomego jest prawidłowy dla prototypu. A jak widać zupełnie inny jak na samolotach seryjnych i inny od tego co zrobiłem. Skłoniło mnie to do wniosku że ster wysokości w samolotach seryjnych pomniejszono! A nie powiększono jak to dotychczas było uznawane.



Tutaj przeniosłem obrys z rysunku katalogowego na rysunek P11c, proporcje są mniej więcej zachowane, więc doskonale widać różnicę:


Tak więc trzeba zrobić od nowa

[Marcin_Matejko]

Dalsze modyfikacje skrzydła w których usunąłem panele z maszcikami


Starałem się możliwie dokładnie wyciąć otwór...


... w który wpasowałem nowy panel podebrany z drugiego zestawu.


Zabrałem się też za kadłub do którego wkleiłem wszystkie otwarte panele inspekcyjne. Niektóre zewnętrzne linie podziału zalałem klejem CA. Następnie usunąłem imitację konstrukcji wewnętrznej wykonanej na połówkach kadłuba.


Potem zaślepiłem otwory wentylacyjne znajdujące się za silnikiem. Przy okazji dokleiłem też element zestawu który jest bezpośrednio za silnikiem i jest doklejany wg. instrukcji na późniejszym etapie budowy co powoduje że w miejscu klejenia pozostaje linia podziału której tam nie powinno być. Usunąłem też wnęki na kaemy i przedłużyłem okna na nie aż do samej ściany ogniowej. Wnęki zrobię później nowe z blaszki albo plastiku, jeszcze teraz nie wiem. Zalane linie podziału wyrównałem a przy okazji starłem do zera większość imitacji nitów na kadłubie. Następnie wytrasowałem nowe linie podziału kadłuba.


I wróciłem do statecznika poziomego do którego zrobiłem od nowa stery wysokości:


Starałem się aby krawędź spływu była możliwie cienka:


A tak zmodyfikowany statecznik prototypu wygląda w konfrontacji z seryjnym który jest w modelu IBG:

Oczywiście jakieś drobne detale na powierzchni dodam na późniejszym etapie budowy modelu.

CDN

[Bogdan Stanek]

Panie Marcinie,
zaznaczam, że piszę w dobrej wierze /na wszelki wypadek/
Kiedyś o tym pisałem ale przypomnę, że kształt owiewki V-tego prototypu w moim przekonaniu odbiega od owiewki seryjnej jedenastki.
Wydaje mi się wyższa od seryjnej i z innymi proporcjami wymiarów oszklenia.
Proszę też zwrócić uwagę jak wysoko sięga "wałek skórzany" wykroju kabiny, widać to na kilku fotografiach /lepszych i gorszych/


Pzdr

[Marcin_Matejko]

Panie Bogdanie, myślę że ma pan rację
Faktycznie wiatrochron na prototypie wygląda na wyższy:


A to seryjny egzemplarz, zdjęcie zrobione pod zbliżonym kątem:


Tak więc jest kolejna istotna różnica która należy pokazać w modelu

I tak patrząc na te dwa zdjecia widać że na prototypie nie było uchwytu w formie kabłąka który miał ułatwiać wsiadanie do kabiny pilota. Sądzę że była tam klapka która zasłaniała uchwyt w formie otworu wykonanego bezpośrednio w kadłubie. Coś podobnego jak stopień na burcie kadłuba.

[Marcin_Matejko]

Najmłodsza pociecha daje mało czasu na modelarstwo, więc ten projekt się strasznie ślimaczy ale coś tam udało się popchnąć do przodu

Obrobiłem i skleiłem zestawową ramę kadłuba, nie jest zła więc zostawiam jak jest, choć można by to było zrobić lepiej. Dodam do niej co tam jeszcze instrukcja zakłada że trzeba dodać i może coś jeszcze od siebie.


Dorobiłem te przedłużone wnęki na lufy kaemów:




I wkleiłem ponad jeden metr patyków różnych kształtów i przekrojów od Plastructa i Evergreena, imitujących konstrukcję wewnętrzną kadłuba. Starałem się aby ich przebieg zgadzał się ze zmienionym podziałem blach który jest inny niż na seryjnych P11c. Nie jest idealnie ale i tak niewiele z tego będzie widać, więc niech będzie



CDN

[Marcin_Matejko]

Zamówiłem parę dodatków z Blitzkriega które wzbogacą wygląd tego modelu, ale na razie czekam.

Tymczasem postanowiłem zabrać się za "kapcie" czyli aerodynamiczne owiewki podwozia które są bardzo charakterystycznym elementem piątego prototypu. Owiewki te są odmienne od tych w PZL P.8 czy P.24 ponieważ zakrywają inne niskociśnieniowe koła Dunlop 640x216mm które mają mniejszą średnicę oraz większą szerokość w porównaniu do standardowych kół PZL. Kształt owiewek odtworzyłem na podstawie zdjęć prototypów P.11V i P.24II oraz znanych wymiarów koła. Owiewki postanowiłem zrobić z polistyrenowych płytek sklejonych w blok i opiłowanych do właściwego kształtu. Rozważałem opcję narysowania w programie 3D i wydrukowana ale rzeźbienie wydało mi się bardziej przyjemną opcją. Gdyby ktoś zbył zainteresowany jak coś takiego zrobić to pokazuję tu krok po kroku jak powstały. Bloki zostały sklejone klejem CA a do obróbki użyłem pilników ręcznych i obrotowych oraz papieru ściernego:









Najlepiej od razu robić dwie naraz wtedy wyjdą bardziej podobne, ewentualnie zrobić kopie z żywicy.


Zrobiłem też same koła, jednak tu poszedłem na łatwiznę bo znalazłem w modelarskim złomie mniej więcej podobne i zmniejszyłem ich szerokość i średnice adaptując je do moich potrzeb.


I tak powstał komplecik "kapci" dedykowanych do mojego modelu:


Zabrałem się też za przeróbki goleni podwozia które są co prawda bardzo ładnie odwzorowane jednak zdecydowanie zbyt delikatne. Może i model na nich jakiś czas ustoi ale po kilku latach na pewno się powyginają. Mam z takimi sprawami przykre doświadczenia i od lat staram się takie słabe miejsca modeli wzmacniać. Tutaj postanowiłem uzbroić fabryczne detale stalowym drutem o średnicy 1mm. W tym celu wykonałem w goleni odpowiedni kanałek w który postanowiłem wkleić drut wraz elementem do którego będzie zamocowany na końcowym etapie cięgno podwozia.


Jeszcze muszę zaszpachlować nierówności i nie będzie śladu po tej operacji. A tak wzmocnione podwozie na pewno nie siądzie.

Oczywiście przymierzyłem elementy podwozia do siebie:


CDN

[Łukasz_K]

ekstra są te kapcie

[Aleksander]

ekstra są te kapcie

Jak i cała robota! Dawaj dalej, Marcinie!

[piotr dmitruk]

Kapcie rządzą!
W życiu by mi nie przyszło do głowy wkleić środkowy pasek w innym kolorze, proste i genialne dla zachowania symetrii.

[Jolomanolo]

Dzień dobry
Nie chciałbym żeby to wyglądało, że się czepiam, ale...

na tym obrazku trymery wyglądają tak jakby ich boczne krawędzie nie były równoległe do żeberek steru,

tu i

tu, trochę inaczej, póki jest szansa to może warto poprawić?

[Marcin_Matejko]

Dziękuję za pochlebstwa i zwracanie uwagi na deale. Dzięki Waszej pomocy ten model ma szansę być możliwie najlepszym odwzorowaniem piątego prototypu P11ki.

Jednak danych na temat tego samolotu jest jak na lekarstwo i w wielu wypadkach mijają się one z prawdą. To na przykład dotyczy statecznika poziomego a w zasadzie steru wskości. I jak widać z grubsza na archiwalnych zdjeciach kąt pochylenia krawędzi spływu jest większy niż w seryjnych samolotach o czym już pisałem wcześniej. Tam też zamieściłem powiększenie fragmentu fabrycznego katalogowego rysunku piątego prototypu P11c na którym widać kształt tego statecznika w widoku z góry. I na tym rysunku boczne krawędzie klapki wyważającej nie są równoległe do przebiegu żeberek ale prostopadłe do krawędzi spływu. Niestety rysunek jest słabej jakości i można polemizować. Taki kształt wydaje się też bardziej logiczny z konstrukcyjnego punktu widzenia łatwiej było by zrobić tą klapkę w formie prostokąta niż rombu.

A tymczasem wróciłem do skrzydeł, które też robię po "swojemu". Wklejone druty mają podnieść sztywność konstrukcji i zabezpieczyć skrzydła przed opadaniem. Może to strzelanie z armaty w muchę i całe to wzmacnianie jest nie potrzebne i to tylko strata czasu. Ale taki mam na to pomysł i na pewno nie zaszkodzi, a tak wzmocnione skrzydła są znacznie bardziej wytrzymałe.



Pocieniłem też krawędzie spływu które w modelu są strasznie grube i jak dla mnie to jeden z największych mankamentów tego zestawu:

[HK1885]

Zapowiada się doskonale, model na pewno będzie dopieszczony do ostatniego detalu, a owiewki podwozia - fantastyczne!
- jak zrobić coś prostym sposobem.

Czekam na ciąg dalszy warsztatu.

[Jolomanolo]

Tam też zamieściłem powiększenie fragmentu fabrycznego katalogowego rysunku piątego prototypu P11c na którym widać kształt tego statecznika w widoku z góry. I na tym rysunku boczne krawędzie klapki wyważającej nie są równoległe do przebiegu żeberek ale prostopadłe do krawędzi spływu. Niestety rysunek jest słabej jakości i można polemizować. Taki kształt wydaje się też bardziej logiczny z konstrukcyjnego punktu widzenia łatwiej było by zrobić tą klapkę w formie prostokąta niż rombu.

Wydaje mi się że łatwiej jest zrobić klapkę krytą płaską blachą w kształcie rombu, niż kombinować jak zlikwidować spore trójkątne szczeliny między skrajnym żeberkami klapki, a żebrami steru. Ewentualnie tak jak to na czerwonym szkicu,wygięcia żeber steru.