

Schemat ostatni, u dołu.
Skąpa dokumentacja fotograficzna wskazuje, że faktycznie samolot nieco różnił się od malowania przedstawionego na pudełku. W szczególności - górna część okapotowania silnika jest zamalowana już na lotnisku frontowym, podobnie boki kadłuba są całkowicie zamalowane (prawie widać w ogóle rlm 76, jak sugeruje producent modelu):

(https://www.asisbiz.com/il2/Bf-109F/JG5 ... 941-01.jpg)

(https://www.themodellingnews.com/2014/1 ... pilot.html)
Moje założenia do tego modelu są następujące:
1. sylwetka bf-109 prezentuje się zdecydowanie lepiej podczas lotu niż na ziemi (tj. z opuszczonym podwoziem). To moim zdaniem dotyczy większości samolotów, dlatego w przyszłości zamierzam budować samoloty raczej z podwoziem podniesionym. Wiąże się to z kilkoma problemami (brak pilota w zestawie, brak podwozia w pozycji poniesionej, brak podstawki)
2. śmigło lecącego samolotu powinno się z łatwością kręcić:)
3. z dokumentacji fotograficznej tego samolotu wynika, że linie podziału (zwłaszcza na górnych powierzchniach skrzydeł oraz tylnej części kadłuba) były ledwie, o ile w ogóle widoczne.
Z tych powodów zdecydowałem się na przedstawienie samolotu w locie.

W kabinie jest pilot (aktualnie niestety kabina zamaskowana i nie ma zdjęć).
Śmigło będzie obracać się na łożysku. Łożysko wielokrotnie montowałem na kleju CA i, niezależnie jak bardzo się starałem, klej dostawał się do wnętrza łożyska. Ostatecznie wpadłem na pomysł, żeby wokół otworu na łożysko wywiercić dodatkowe otwory, które zalałem gęstym CA. W efekcie mechanizm jest stabilnie zamocowany, a klej nie dostał się do wnętrza łożyska.

Linie podziału na kadłubie oraz górnych powierzchniach skrzydeł bardzo mocno zeszlifowałem (nie dotyczy linii pomiędzy elementami ruchomymi, jak pokrywa silnika, klapy czy lotki).



Kusiło mnie, żeby zlikwidować je całkowicie, ale na niektórych zdjęciach są one widoczne w minimalnym stopniu (nie mówiąc o nitowaniu, które jest widoczne w stopniu znikomym, w niektórych tylko miejscach; Zamieszczam tylko kilka zdjęć przykładowych, w różnych wariantach bf-109 - dla rozpatrywanej kwestii nie mają one znacznenia).




Znaki przynależności państwowej namalowałem z wykorzystaniem masek Eduarda z roku 1999, które jakimś cudem dostałem w (chyba) niszowym internetowym sklepie modelarskim. Widać pewne niedociągnięcia (mam na myśli głównie białe obwódki wokół znaków, które na przyszłość będzie łatwo wyeliminować), ale generalnie metoda ma moim zdaniem większy potencjał niż kalki - wszelkie detale powierzchni pozostają nienaruszone. Eduard wprawdzie nie produkuje już tych masek, ale aktualnie podobny produkt oferuje szawajcarski producent orlee (można zamówić bezpośrednio na stronie).


Rury wydechowe uzupełniłem o spaw imitowany drutem miedzianym 0.1 mm klejonym na CA. Wyraźnie widać strukturę farby, liczę że po szlifowaniu ulegnie to wygładzeniu. Na szczęście w rzeczywistości nie jest to aż tak widoczne.

W dalszej kolejności zamierzam domalować pozostałe krzyże (boki kadłuba i swastyki na ogonie), przeszłifować całość modelu, werniks gloss, kalki, werniks matowy, brudzenie olejami itd. Zastanawiam się, na ile stosować wash - linie podziału już teraz są bardzo wyraźnie zarysowane w porównaniu do materiałów referencyjych.
Wewnątrz modelu, bezpośrednio przed kabiną pilota, włożyłem magnesy neodymowe. Samolot bardzo chętnie chwyta się metalowych przedmiotów, co daje dobry potencjał na zrobienie uniwersalnej podstawki do tego oraz przyszłych modeli. Tutaj jednak zupełnie brakuje mi warsztatu. Wydaje mi się, że taką podstawę można zbudować w technologii druku 3D, z wykorzystaniem jakiejś metalowej "wkładki". Może ktoś na forum już szedł już w podobnym kierunku?

Co do samego modelu - na tym etapie wychodzi dużo jaśniejszy niż wynikałoby ze zdjęć referencyjnych. Efekt potęgowany jest przez silne punktowe oświetlenie, tym niemniej na pewno finalnie nie uzyskam tego, co jest na zdjęciach referencyjnych. Nie ma do nich pełnego zaufania (są koloryzowane), tym niemniej samolot widoczny na nich jest w kolorze bardzo ciemnym szarym - nie do uzyskania farbami, którymi maluję (gunze C). Chętnie posłucham Waszych opinii na ten temat.