Hurricane Mk I Arma Hobby 1:72

[tommyk]

Taki sobie otworzyłem warsztacik po zakończeniu konkursowego projektu. Spokojnie, na luzie, bez spinki. Wiem, ktoś może powiedzieć, że tego Hurriego to wszyscy już dawno zrobili parę lat temu. U mnie jakoś ciągle czekał. Parę razy już wyjąłem ze składziku ale coś innego wcisnęło się o kolejki .
Od siebie przenitowałem, a poza tym idę prosto z pudła. Kokpit będę zamykał bo w otwartej wersji limuzyna dosyć gruba. Podobno coś tam się potem zmieniło w kolejnych edycjach ale nie wiem, bo u mnie tylko ten na składzie.

[Łukasz_K]

O! jeszcze blaszki dawali

[tommyk]

Idziemy do przodu. Od siebie dorobiłem przewody we wnęce podwozia głównego. Wykorzystałem drut ołowiany dla wędkarzy. Bardzo plastyczny i wydaje się, że wystarczająco wytrzymały.

[Aleksander]

(...)Od siebie dorobiłem przewody we wnęce podwozia głównego.(...)

Pewnie niepotrzebnie to piszę, ale na wszelki wypadek - pamiętaj też o przewodach na wewnętrznych częściach osłon podwozia - element, który w zasadzie łatwo mogliby zrobić producenci zestawu, a o którym czasami się zapomina - a to takie charakterystyczne elementy w tym samolocie.

[tommyk]

Pewnie niepotrzebnie to piszę, ale na wszelki wypadek - pamiętaj też o przewodach na wewnętrznych częściach osłon podwozia - element, który w zasadzie łatwo mogliby zrobić producenci zestawu, a o którym czasami się zapomina - a to takie charakterystyczne elementy w tym samolocie.

Będę pamiętał. Dzięki za zwrócenie uwagi.
Ponieważ Hurri to wdzięczny temat w zakresie odzwierciedlenia efektu ugięcia płótna, to postanowiłem relaksacyjnie spróbować coś nowego (przynajmniej dla mnie).
Na dole zrobiłem klasycznie tj. najpierw poleciałem jaśniejszym, zamaskowałem wręgi i na to ciemniejszy. Wszystko zrobiłem jako preshading i na to bazowy kolor. Wyszło znośnie ale nie tak jak bym jednak chciał. Pokażę jak zdejmę maskowanie.
Na górze i na bokach będzie eksperyment. Zrobiłem odwrotnie. Najpierw wszystko zaciemniłem, a potem pobawiłem się w maskowanie i zrobiłem cienkie, żółte linie. Na razie na ogonie i statecznikach poziomych. Wybrałem żółty bo skoro kamo to DG i DE to żółty w oby wypadkach powinien się ładnie komponować. Zobaczymy czy nie jest to przerost formy nad treścią . W każdym wypadku wartością dodaną będzie wiedza i doświadczenie na własnej (plastikowej) skórze .
Dziś przede mną początek maskowania kadłuba.

[tommyk]

Powoli kończę zasadniczą część malowania. Wkrótce pokażę jak wyszło ale wcześniej pytanie z innej beczki.
Wybrane malowanie klasycznie

Z instrukcji wynika, że należy wybrać rondle i kokardy z wyraźnie jaśniejszym niebieskim kolorem (nr 24, 26 i 29).

Chciałbym to wymalować od masek.
Pierwsze pytanie do experten - jaki to kolor ten niebieski. Wydaje mi się, że raczej nie ten
bo to jest raczej ten ciemniejszy, jak na pozostałych rondlach. Oczywiście mogę mieszać sam na oko jak to często bywa, ale mimo wszystko pytam .
Drugie zaś - co to za przypadek, że stosowano wyraźnie inny odcień niebieskiego w RAF do oznaczeń w tym samym okresie. Z tego co wiem po wojnie była chyba zmiana odcieni ale zawsze myślałem, że podczas wojny był jeden kolor w tym zakresie, a zauważane zmiany wynikały raczej ze zużycia i spłowienia.
Pozdrawiam
Tomek

[tommyk]

Wyszło tak.


Użyłem P-Mask do Pastella, które kupiłem wieki temu jeszcze jak pojawił się nowy Hurricane od Airfixa, którego nigdy nie skończyłem . Maski zachowywały się ok ale zaznaczam, że nie trzymałem ich długo na modelu. Max 1h. Klej nigdzie nie został.

[tommyk]

Kalki położone. Działamy dalej.

[Aleksander]

Wygląda bardzo dobrze!

[GrzeM]

Bardzo fajny!

[Woit]

Zgrabna bestyjka. Jakich kolorów/producenta użyłeś do kamuflażu?

[tommyk]

Dark Green Bilmodel 398, Dark Earth Bilmodel 396 i Sky Bilmodel 395, a cieniowałem tym co mi wpadło w pod rękę. Sky rozcieńczałem białym, a do góry wziąłem brązy i zielenie z zestawu SEA.
Metaliki standardowo SM od Gunze.

[Woit]

Dziękuję za odpowiedź.

[GrzeM]

Z zachwytu nad modelem nie zauważyłem pytania o jaśniejsze rondle.

Rzeczywiście, przed wojną używano po prostu dość jaskrawych kolorów Identification Red i Identification Blue. Później zmieniono je na Dull Red i Dull Blue znane nam z większości wojennych samolotów. Kolory "dull" wprowadzono w marcu 1936, ale szerzej spopularyzowały się dopierow czasie Kryzysu Monachijskiego 1938/39 kiedy wprowadzono także malowania kamuflażowe (wcześniej większość samolotów RAF była srebrna). Jednak jaskrawe rondle pojawiały się jeszcze sporadycznie aż do 1941 roku.

Jeśli chodzi o niektóre Hurricane (także ten o którym rozmawiamy), to maszyny z produkcji licencyjnej w fabryce Gloster jeszcze w 1940 roku miały jaskrawe rondle Identification Red i Identification Blue (za oficjalną zgodą na wykorzystanie zapasów farb). Natomiast rondle na spodzie miał domalowane później, już nowymi kolorami "dull".



Tu #Armastory o tym samolocie:
https://armahobbynews.pl/blog/2018/10/2 ... -niewielu/

[tommyk]

Dzięki za wyczerpujące info w sprawie niebieskiego . Tak jak to wyglądało na kalkach wymieszałem jaśniejszy, żywszy niebieski i jest pewna różnica.
Dzięki także za link. Wstyd przyznać ale mi jakoś wcześniej umknął.