Dominik napisał(a):[...] jakość zdjęć nie powala[...]
Po wpadce z Lublinem spodziewałem się, że ta publikacja wyjdzie porządnie przygotowana. Był czas na ogarnięcie problemu, jeśli to był problem technologiczny przy przygotowaniu do druku. Ale się przeliczyłem. Obejrzałem właśnie zdjęcia stron (kilkanaście) z monografii Raisena i niczego już nie pojmuję. Czcionki na fotografiach są ostre, widać, ze aparat był dobrze ustawiony, a fotografie z książki wychodzą jak z innej bajki. Lata 80. ub. wieku - jeśli miałbym to opisać i porównać, to edytorsko skojarzyła mi się seria Biblioteczka Skrzydlatej Polski. Znowu brak półcieni, w zasadzie dwa odcienie - ciemny i jasny. szczegółów nie ma co szukać, bo ich nie odwzorowano. Jest to samo co było miesiąc czy dwa temu.
Dobra, rozumiem, że można popełnić błąd, ale sposób w jaki wydawnictwo zareagowało na jakość monografii Lublina lekko mnie zdziwił. Myślałem, że coś zrobią, opublikują jakieś choćby wyjaśnienie. Z tego co się orientuję, oprócz jednego info (na tym forum, ale od dociekliwego czytelnika) żadnej innej reakcji. A teraz to.
Nie będę się pytał czy tam ktokolwiek to ogarnia czy też nadal są wakacje od wszystkiego. Nie będę pisał czy jestem tym zniesmaczony czy nie - bo i tak najwyraźniej w wydawnictwie nikogo to nie obchodzi. Rozumiem, że są plany wydawnicze, że harmonogram druku wymaga planowania na parę tygodni naprzód, ale ta druga publikacja nie ukazała się zaraz po Lublinie, więc fakt wydania jej w takiej jakości pokazuje - wg mnie - że Kagero jest głuche na "głos ludu". To w takim razie nie będę się już odzywał.
Zagłosuję portfelem.
Przykładowe fotki (aut. K. Szumiński - THX):
