Rozpoczynam kolejny model pojazdu z normandzkiej serii. Tym razem padło na jeden z najpopularniejszych pojazdów niemieckich drugiej wojny światowej.
Model planuję waloryzować blaszką Eduarda, żywicznymi kołami Panzer Artu, gąsienicami AFV, zegarami Quinta Studio i tym, co uda mi się samemu wystrugać.
Z racji na widoczne łącznie kadłuba we wnętrzu zdecydowałem się na sklejenie i szpachlowanie przed malowaniem, tak aby uniknąć klejenia gotowych połówek wnętrza.
Na początku wyglądało to całkiem niewinnie

Ze szczegółów poskładałem radio i dorobiłem kilka szczegółów do wizjerów


Tak to wygląda od strony tylnych drzwi, będzie trochę ciasnego szlifowania, ale myślę że dam radę przy pomocy pęsety.

Przednia ściana była słabo spasowana, po bokach musiałem dodać kawałki hipsu, aby nie kłaść tony szpachli.