
Skończony kilka dni temu - sprawił mi wiele frajdy, chociaż wystawiał moją cierpliwość na próbę kilka razy. Zrobiony "spudła" za wyjątkiem MG-42, którego "wypożyczyłem" ze starego modelu Kubelwagena firmy Bandai.
Jak mówi Mac Eyka - "można teraz rzucać pomidorami"






