Widząc zmagania Draza z nawiewami w jego Nissanie przypomniałem sobie, że podobny problem czeka mnie w FXX.
Wytrawiłem sobie nawiew składający się z dwóch elementów - piwrścienia z łopatkami i z samego pierścienia dolutowanego do łopatek.

Dzięki temu końcówka nawiewu ma pewną grubość i pierścień nie zniekształca się przy odginaniu łopatek.

Średnica jest tak dobrana aby pierścień z łopatkami wszedł do wnętrza kanału nawiewowego.

Można go również zamontować w pozycji kierującej strumień powietrza w bok.
