Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Jeśli chcesz porozmawiać o prawdziwych latających maszynach lub szukasz dokumentacji do swojego modelu - napisz o tym tutaj.

Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez tatatusi » poniedziałek, 11 listopada 2019, 15:28

Dzień dobry.
"Od zawsze" zaglądam tutaj, by szukać informacji lub natchnienia :)
Zdecydowałem się na rejestrację i rozpoczęcie tego wątku z powodu chęci wykonania paru modeli rumuńskich Karasi A/B z IBG oraz wejścia w posiadanie publikacji Stratusa "Polskie Skrzydła 17" o PZL.23/42/43/46 z mnóstwem świetnych zdjęć i sylwetkami kolorowymi: http://www.hyperscale.com/2014/reviews/ ... ewbf_1.htm

I tu dochodzę do głównego wątku: nigdzie nie znalazłem jakiejkolwiek dyskusji na temat dwubarwnego kamo na niektórych PZL.23 oraz jakiego uzbrojenia używali na nich Rumunii, gdy "skończyły się" polskie zapasy.
Ale po kolei...

Jeśli dobrze pamiętam - a jeśli się mylę, poproszę o korektę - wg uznanego autora Radu Brinzana Rumuni kamuflowali samoloty zestawami farb brytyjskich z palety RAF-u, które zakupywali jeszcze przed wojną (Dark Green/Dark Earth/Sky Grey), potem – po brytyjskim embargu wynikającym z opowiedzenia się Rumunów po stronie "Osi" – zaczęli używać farb Luftwaffe: RLM 64 Dunkelgrun i RLM 76 Lichtblau, które zapewniali im sojusznicy.

Wiadomo, że na samym początku Rumuni w trakcie remontów Karasi przemalowali w całości tylko spody samolotów, aby zakryć duże polskie szachownice i numery kodowe.
Kolorem Dark Green zamalowali – jeśli występowały – godła na kadłubach, ster kierunku otrzymał pasy w barwach narodowych, więc zniknęły kolejne polskie oznakowania, natomiast szachownice na górnych powierzchniach płatów “przykryły” rumuńskie “rondle”.
Także i one (oraz kolorowe pasy na skrzydłach - czerwone, niebieskie i żółte - oznaczające poszczególne sekcje) zostały zamalowane w maju 1941 roku i zastąpione przez krzyże króla Michała; był to wymóg "sojusznika" - znaki rozpoznawcze miały przypominać kształtem balkenkreuze z racji wspólnego operowania bojowego nad Rosją.
W ciągu następnych 2-3 miesięcy Karasie przemalowano od góry na kolor RLM 64 Dunkelgrun i weszły do boju.

Jest więc wysoce prawdopodobne, że były polski Karaś A 44.33, który otrzymał rumuński numer 2 (sfotografowany na lotnisku z uszkodzonym statecznikiem pionowym, który ma wciąż "polskie khaki", z podmalówkami Dark Green zakrywającymi wcześniejsze oznaczenia polskie, jak i rumuńskie "rondle") ma powierzchnie dolne malowane Sky Grey.

W Polskich Skrzydłach 17 na stronach 60 i 61 jest zdjęcie i sylwetka barwna, ale znalazłem też w internecie jego zdjęcia, jak i następnego, o którym dalej:
https://www.britmodeller.com/forums/ind ... bg-models/

Mnie bardziej interesuje jednak były polski Karaś B 44.171 z 31 Eskadry Rozpoznawczej o numerze rumuńskim 15, na którym jest widoczny kamuflaż dwubarwny farbami RAFu, podobnie jak na Łosiach!
Jest to doskonale widoczne na zdjęciach:
https://ww2aircraft.net/forum/media/a-c ... f-2.25927/
https://ww2aircraft.net/forum/media/a-c ... f-1.25928/

Co dziwniejsze, na każdej wizualizacji barwnej ,jaką można znaleźć w internecie lub w literaturze kamo tej konkretnej maszyny przedstawiane jest jako jednolitej barwy.
Tak jest właśnie na stronach 58/59 w Polskich Skrzydłach 17...

Co do uzbrojenia; wiadomo, że w trakcie eksploatacji wszystko się zużywa, a i zapasy też się kiedyś kończą.
Pytania są dwa:
- czy polskie Szczeniaki zostały zastąpione w końcu przez karabiny niemieckie?
- czy jest możliwe podwieszanie pod kadłubem Karasia niemieckich bomb SC50?

Poproszę mądrzejszych od siebie o rozwianie moich wątpliwości.
Jerzy
tatatusi
 
Posty: 181
Dołączył(a): niedziela, 10 listopada 2019, 13:18

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez tatatusi » piątek, 25 września 2020, 14:17

Tyle wyświetleń i nikt nie ma nic do dodania?
A wydawało by się, że jak Karaś w temacie, to będzie jakiś odzew.
Szkoda, myślałem, że ktoś wspomoże mnie wiedzą lub przynajmniej za pomocą merytorycznej dyskusji dojdziemy do jakiś ustaleń...
tatatusi
 
Posty: 181
Dołączył(a): niedziela, 10 listopada 2019, 13:18

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez xmen » piątek, 25 września 2020, 14:58

Wszyscy czekają aż pokażesz gotowy model.Wtedy się znajdą znawcy tematu.Nie przepuszczą okazji by wytknąć błędy.
Avatar użytkownika
xmen

Animal Planet
 
Posty: 1201
Dołączył(a): sobota, 2 grudnia 2017, 10:02

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez Bogdan Stanek » piątek, 25 września 2020, 18:45

Poszukaj na rumuńskim forum,
a tu masz Karasia z MG 81 /chyba, ma takie charakterystyczne obniżenie góry/ i płytą pancerną strzelca.
Obrazek
Paradoks polega na tym, że modelarze z Rumunii malują Karasie wg polskich wydawnictw :lol:
Bogdan Stanek
 
Posty: 785
Dołączył(a): sobota, 17 września 2016, 15:07

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez GrzeM » sobota, 26 września 2020, 22:22

Myślę że niewielu tu znawców realiów rumuńskich, dlatego ta cisza.
Ja napiszę tylko, że polskie godła itp. jeśli Rumuni zamalowywali farbami brytyjskimi, to raczej Dark Earth, bo jest prawie identyczna jak polskie khaki.
Avatar użytkownika
GrzeM
 
Posty: 3131
Dołączył(a): poniedziałek, 19 stycznia 2009, 22:39

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez Bogdan Stanek » środa, 30 września 2020, 12:49

Przeglądałem forum rumuńskie w temacie Karasia.
Natknąłem się na wpis Dana Antoniu /translator/dotyczący tomu PKL Stratusa
Obrazek
Czy wiadomo coś na ten temat?
Bogdan Stanek
 
Posty: 785
Dołączył(a): sobota, 17 września 2016, 15:07

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez potez » środa, 30 września 2020, 19:08

Ale co wiadomo? Że redakcja nie dała do książki jednego rozdziału?
tak, jestem #ponurymodelaż
Avatar użytkownika
potez
 
Posty: 4718
Dołączył(a): środa, 28 listopada 2007, 11:24
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez Bogdan Stanek » środa, 30 września 2020, 21:22

Potez, ja po prostu jestem zdziwiony tym faktem, zresztą tak jak sam D. Antoniu.
Zastanawiałem się nad przyczyną takiej amputacji i jakoś trudno mi uwierzyć, że poszło o 10,00 złotych dodatkowego kosztu jednostkowego książki.
Bogdan Stanek
 
Posty: 785
Dołączył(a): sobota, 17 września 2016, 15:07

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez quest » czwartek, 1 października 2020, 15:23

Prawo wydawcy.
W rumuńskich archiwach jest jeszcze dużo fajnych papierów dotyczących naszych samolotów i lotników ale to nie znaczy że musiało to być opublikowane akurat w tym PKLu.
Pewnie z czasem ktoś to ogarnie. Nie martw się. Pzdr.
quest
 
Posty: 242
Dołączył(a): poniedziałek, 31 października 2011, 14:35

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez Bogdan Stanek » niedziela, 4 października 2020, 19:14

quest napisał(a):Prawo wydawcy.
W rumuńskich archiwach jest jeszcze dużo fajnych papierów dotyczących naszych samolotów i lotników ale to nie znaczy że musiało to być opublikowane akurat w tym PKLu.
Pewnie z czasem ktoś to ogarnie. Nie martw się. Pzdr.

Dziękuję za dawkę optymizmu :)
Bogdan Stanek
 
Posty: 785
Dołączył(a): sobota, 17 września 2016, 15:07

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez tatatusi » wtorek, 3 listopada 2020, 17:42

Witam Panowie.
Przyznaję, że dawno nie zaglądałem do tego postu, a tu proszę... dziękuję za zdjęcie Karasia z niemieckim km-em - okazało się, że je mam w prywatnym folderze, a nie zauważyłem :oops:

Z modelem się nie spieszę, gdyż najpierw czekałem, aż Yahu (szeptałem im do uszka w Bytomiu) wyda dodatek do rumuńskich Karasi, a teraz przedłużający się remont mieszkania spowodował likwidację kącika modelarskiego i tułam się biedny po świecie - choć, gdy tylko dojdą mnie słuchy wszelakie o naszym prężnie rozwijającym się Mocarstwie to mam wrażenie, żem cały czas w Pacanowie...

Ale ad rem: sprawa z książką mnie nie dziwi, teraz WSZYSTKO jest postrzegane przez pryzmat kasy, a ponieważ poruszony w powyższych postach temat książki jest mało "narodowo-nośny", to i nie ma się co dziwić, iż jest jak jest.
Trzeba jednak mieć nadzieję, że pasjonaci - a są tacy, którzy coś w rumuńskim temacie robią; skupują za ciężkie pieniądze materiały i powoli szykują niespodziankę - dadzą radę i dożyjemy ciekawych publikacji oraz związanych z nimi modeli.
Przykładem może być chociażby współpraca ludzi z IBG z pasjonatami z zagranicy, dzięki nim niedługo pojawi się np. P.24G w tureckich łapkach z godłem, o istnieniu którego wiadomo nie było, a na które są teraz zdjęcia. Niekiedy owi pasjonaci, pod wpływem kontaktów z polskimi pasjonatami ze zdumieniem odkrywają w swoich zbiorach materiały, o istnieniu których dawno zapomnieli, a które okazują się "bombami" obalającymi wiele mitów. Tak było też z IBG-owskim P.11b w rumuńskich malowaniach.

Wracam jednak do dwóch kwestii, które poruszyłem w pierwszym poście:
- czy Rumuni - współpracując z Luftwaffe w Rosji - używali także bomb niemieckich w końcowym okresie?
Znalazłem na forum.odkrywca.pl zdjęcie rumuńskiego Karasia z Rosji z polskimi bombami - przepraszam, ale nie wiem jak je wkleić do postu - ale one musiały się kiedyś skończyć...
- co myślicie o dwubarwnym kamo RAFu na Karasiach stosowanym prawdopodobnie przed wejściem Rumunów na front wschodni? Powtórzę linki:
https://ww2aircraft.net/forum/media/a-c ... f-2.25927/
https://ww2aircraft.net/forum/media/a-c ... f-1.25928/

Za wszelkie merytoryczne przemyślenia z góry dziękuję i pozdrawiam.
tatatusi
 
Posty: 181
Dołączył(a): niedziela, 10 listopada 2019, 13:18

Re: Karasie w rumuńskich barwach - pytania...

Postprzez tatatusi » czwartek, 8 sierpnia 2024, 17:26

W związku z ukazaniem się zestawu IBG Barbarossa w którym ukazano Karasie w kamuflażu podobnym do tego używanego na Łosiach wracam do wątku.
Cytowana (za zgodą) poniżej korespondencja z panem Michałem Skawińskim zajmującym się od dawna polskimi samolotami w służbie ARR może pomóc zrozumieć i ewentualnie rozwiać niektóre wątpliwości odnośnie ich uzbrojenia i kamuflażu.


Na moje pytania odnośnie uzbrojenia defensywnego Pan Michał Skawiński przeanalizował posiadane zdjęcia i wysnuł wniosek, że na zdecydowanej większości ujęć widać Vickersy F (najczęściej bez magazynka), które czasem mogą przypominać niemieckie MG 81 (zwłaszcza na nieostrych zdjęciach), ale wystarczyła dokładniejsza analiza, by skłaniać się właśnie ku Vickersom.
Proszę o uważne przypatrzenie się zdjęciu z wcześniejszego postu, gdzie Vickers F bez magazynka, ale za to z osłoną strzelca został rozpoznany prawdopodobnie właśnie jako MG 81 (miałem wkleić zdjęcie z porównaniem, ale fotosik.pl ma jakiś problem techniczny i nie przyjmuje nowych zdjęć).
Niektóre z ujęć (zwłaszcza gondoli) mogą sugerować Szczeniaki, a te przecież w czasie "polskiego września" były stosunkowo rzadko używane na Karasiach.
Jeśli zaś chodzi o amunicję do nich:

"(...) przed wojną standardowym nabojem karabinowym w Polsce był 7.92x57 systemu Mauser. To nim strzelało uzbrojenie piechoty i kawalerii (podstawowe karabiny i karabinki, RKMy wz.28, CKMy wz.30) i oczywiście lotnictwa (Vickersy F, Szczeniaki, karabiny wz.33). Tu należy pamiętać, że wiele przedwojennych karabinów było na życzenie odbiorcy dostosowywanych do konkretnej amunicji, a zatem nasze Vickersy dostosowano do amunicji mauserowskiej, nie strzelały brytyjskimi pociskami .303.
Ten sam nabój był podstawowym nabojem armii i lotnictwa Rumunii. I Czechosłowacji. I jeśli dobrze pamiętam Jugosławii. No i oczywiście Niemiec. To był wówczas najpopularniejszy nabój karabinowy świata i o jego brakach nie mogło być mowy.
Co jeszcze by było potrzebne? Magazynki bębnowe. Podejrzewam, że ich liczba na samych samolotach była wystarczająca. Jeśli nie, to pamiętajmy, że do Rumunii ewakuowało się kilka naszych Baz Lotniczych, w tym 1-2 w sposób zorganizowany. Tam musiało trochę tego być. A jeśli nie, to Niemcy sprzedawali zrabowane polskie mienie i można było bez problemu dokupić (i Rumuni kupowali, ale to inna historia).
A zatem - nie byłoby absolutnie żadnego problemu z utrzymaniem polskiego uzbrojenia w linii".

Odnośnie uzbrojenia ofensywnego i mojej sugestii odnośnie ewentualnego użycia niemieckich bomb np. SC50 w przypadku braku bomb PuW:

"Nie wiem jak później, ale w trakcie Barbarossy używano bomb PuW, które widać na wielu zdjęciach. Z tego co pamiętam, podobnie jak my, Rumuni produkowali je w okresie międzywojennym i być może wczesnym okresie II w.św. i były one np. standardowym uzbrojeniem IARów 37/38/39. A nawet jeśli nie produkowali, to w każdym razie dysponowali bardzo dużymi ilościami. Skoro już mieli bomby i pasujące do nich wyrzutniki, to po co kombinować? Podobnie było z Łosiami."

No i najciekawszy aspekt, czyli kamuflaż...

Wg najnowszych ustaleń jednak nie użyto farb brytyjskich, tylko własnych produkowanych na licencji, ale czyjej?

"Na podstawie dokumentów zakładów IAR Brasov można stwierdzić, że zakłady te w 1940 roku kupowały farby firm Zimmer Co., Coroana i Polychrom, a wcześniej włoskiej Arson Sisi.
- Zimmer Co. produkował farby na podstawie licencji brytyjskiej firmy Cellon Ltd. (m.in. seria Cerrux), ale chodziło o recepturę lakieru, a nie pigmenty. Zresztą gdy kupowano licencję (a było to przed 1937 rokiem), to kolorów Dark Green i Dark Earth jeszcze nie było. Na podstawie kolorowych zdjęć samolotów IAR.80, IAR.37, Fleet 10G czy wyremontowanych Blenheim, można z całą pewnością stwierdzić, że nie są to kolory brytyjskie. Zachowanie tych kolorów na czarno-białej fotografii też nie przypomina zachowania kolorów Dark Green / Dark Earth (tak, biorę pod uwage zdjęcia robione na filmach ortochromatycznych i zastosowanie filtrów).
- Inną serią farb używaną do malowania IARa.80 w zakłądach IAR Brasov są farby z serii Hexol, jednak na podstawie ich nazewnictwa w dokumentach i innych przesłanek można stwierdzić, że sa to farby produkowane lokalnie, a zatem najprawdopodobniej firmy Coroana lub ewentualnie Polychrom. Na podstawie jeszcze innych dokumentów wiadomo, że farby Zimmer i Coroana były używane przy remontach w co najmniej jednym warsztacie ASAM (już nie pamiętam którym, musiałbym poszukać).
- Nie oznacza to, że farb włoskich nie używano, ale w 1940 wydają się one przeznaczone przede wszystkim do bombowców Savoia. Na podstawie kontastu kolorów na zdjęciach Savoi można stwierdzić, że niemal na pewno nie były malowane tymi samymi kolorami, co Karasie. Karasiowi dużo bliżej do tego co widać na zdjęciach IARów. Z drugiej strony podobny kontrast mogłoby dać zastosowanie ciemnozielonej włoskiej farby z bombowca Savoia JRS i czerwono-brązowej z wczesnego kamuflażu Savoi S.79B. Ale chyba tutaj mieszalibyśmy dwa różne okresy.
Z kolei na podstawie zachowanych fragmentów IARa i modeli z epoki, udało się w miarę zidentyfikować kolory, przy czym ich dobór do instrukcji był ograniczony tym, że w IBG staramy się dawać jeden kolor do instrukcji, bez uwzględniania mieszanek."

Na mocno przerobionych zdjęciach Karasi w publikacjach kontrast pomiędzy kolorami jest bardzo niski - czy tymi samymi farbami kamuflowano Łosie, gdzie kontrast jest wyraźniejszy?

"Potencjalnie mogło tak być. Stwierdzenie tego wymagałoby lepszego opracowania wczesnej historii Łosi i Karasi - czy przemalowywane były już w hangarach w Baneasa, czy dopiero w Brasovie (jak dla mnie to drugie wydaje się być dużo bardziej sensowne, bo na Baneasa nie było żadnej wojskowej jednostki remontowej)? Niby w PKL IV/3 na str. 140-141 mamy Łosia z zaznaczonymi liniami kamuflażu, gotowego do pomalowania. Podpis mówi, że to hangar firmy Lares na Baneasa. Tyle, że wnętrze jest zaskakująco podobne do hangaru w Brasovie... Oczywiście nie znaczy, że na Baneasa nie mogło być podobnego, ale sprawdzenie tego to jednak sporo pracy. Może kiedyś...
Jeden wyjątek - na pewno przynajmniej początkowo różniły się kolorami spodów, te u Łosi były ciemniejsze. Czy mógł to być jednak ciemniejszy szary, jak na Savoiach S.79B, również używanych we Flotila 1 w Brasovie? Trudno powiedzieć, mógł to być też jakiś rumuński kolor. Z drugiej strony jakoś tak w 1941-42 na Łosiach pojawiają się już dużo jaśniejsze spody."

Czy doszło do momentu, że faktycznie Karasie pokryto "od góry" jednobarwnym kamo, czy też do końca użytkowania były dwubarwne?

"Mogło tak być na samolotach remontowanych od końca 1942 lub początku 1943, ale w przypadku Karasia trochę brakuje zdjęć i danych, by to ocenić. Z 1943 roku mamy zdjęcia z wypadku samolotu numer 12, ale po pierwsze nie wiemy kiedy miał ostatni remont, a z drugiej strony posiada on typ krzyży bardzo podobnych do aplikowanych w warsztatach ASAM Cotroceni, nie jest więc wykluczone, że tam był wyremontowany.
Ten warsztat miał swój typ dwukolorowego kamuflażu (nazywam go umownie "siatka") i nie jestem przekonany, czy faktycznie już pod koniec 1942 roku został zastąpiony jednobarwnym. "Siatka" to kamuflaż widoczny np. na P.11F nr 102 w pudełku Barbarossa, przy czym później używano ciemniejszego brązu, a i same granice czworoboków stały się bardziej regularne. Taki kamuflaż mogły nosić Karasie w czasie bitwy stalingradzkiej. Stwierdzenie tego wymagałoby jednak dużo więcej analizy."

Jak widać, nadal jest dużo niejasności, ale miejmy nadzieję, że dzięki "mrówczej" pracy pana Michała Skawińskiego i rumuńskich pasjonatów nieścisłości owe powoli się wyklarują.
Jeśli ktoś miałby jeszcze jakieś pytania, chętnie przekażę je dalej.
tatatusi
 
Posty: 181
Dołączył(a): niedziela, 10 listopada 2019, 13:18


Powrót do Lotnictwo - rzeczywiste

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości