
Lekki poślizg bo jednak postanowiłem coś skończyć w tym roku i prawie się udało (I-153 z równie "wintydżowego" zestawu Hellera, jeszcze tylko kosmetyka została).
Tamiya to oczywiście nie jest ale jakby była to pewnie bym nie ruszył. Tak to już u mnie jest że im ładniejszy model tym dalej na liście do wykonania ;)

Laćki są:

Kalkomanię mam jak widać na fotce pierwszej niekompletną, może ktoś ma na zbyciu godła do wersji przedwojennej?
Jeśli nic się nie znajdzie to coś pokombinuję z malowaniem z Francji. 309sq. odpada bo model wygląda mi na Mk.II.
Na razie badam temat i trochę strugam części. Nie mam zamiaru jakoś szczególnie się zagłębiać w przeróbki, najwyżej nieco wyposażenia kabiny.