Nie będzie to włoski, designerski chapetto, ani wraży, szwabski bambosch, ani nawet jedyny w historii przypadek, kiedy to kapcie były produkowane w Ameryce, a używane w Chinach ( a nie odwrotnie).
Wybrałem nasz, polski, swojski papeć, który daje zatrudnienie polskim robotnikom w polskich fabrykach (no, przynajmniej jednemu) i raduje naszą słowiańską duszę.
PZL P-8/I z żywicy produkcji znamienitego łódzkiego modelarza Marcina Kuźniara jest najpiękniej wykonanym modelem w 1/72 jaki widziałem. Zdjęcia nie oddają jego finezji, aż boje się za niego zabierać żeby go nie zepsuć - tak doskonale wyglądają części w pudełku.







i rzeczone papucie
