HubertKendziorek napisał(a):Być może chodzi o rysunki z wkładki do monografii J.B. Cynk - Samolot Bombowy PZL P-37 Łoś wyd. 1990?
Hubert, dziękuję, ale nie o tym mówiłem... chodzi o wymiary profilu, podane w formie współrzędnych w tabeli. Mam wrażenie - bo nie stuprocentową pewność - że były to dane geometryczne profilu IAW-743, przeznaczonego do badań tunelowych. Były o wiele dokładniejsze niż wymiary podane przez Rosjan w swoim raporcie.
Gdzieś na pewno mam te tabele, muszę przegrzebać twarde dyski... i zapytać właściciela, czy można je upublicznić.
Rysunki Kubickiego są bardzo wartościowe, jeśli chodzi o szczegóły konstrukcji płatowca, natomiast nie opierałbym się na nich pod względem wymiarów... Kubicki rysował je z pamięci prawie pięćdziesiąt lat później, na pewno pamiętał wiele detali, ale chyba nie można wymagać, żeby były bezbłędne... wystarczy chociażby porównać profil z górnego rysunku z centropłatem na dolnym (mówię o fragmencie wkładki, którą zamieściłeś).
fragles napisał(a): ...zrzędliwcy przenieśli opluwanie na oryginał, bo ten się nie może bronić.
Myślę, że nie ma z tym problemu, jeśli ktoś chce uważać PZL.37 za najlepszy bombowiec drugiej wojny światowej. Prosiłbym tylko, żeby podał fakty, a nie od lat klepane ogólniki.
O ile mi się wydaje, nikt tu nie nazwał Łosia samolotem złym. Jak każda konstrukcja, miał wady i zalety. Wśród wad miał takie, które łatwo było usunąć - jak słynne przekompensowanie sterów kierunku - ale miał też i takie, których tak łatwo usunąć się nie dało. Potez dosyć szczegółowo to wypunktował - ja dodam jeszcze kilka od siebie:
- kiepska charakterystyka lotu z jednym silnikiem niepracującym,
- fatalna charakterystyka przeciągnięcia,
- skomplikowany system paliwowy, z pięcioma zbiornikami, które można było napełnić wyłącznie podciśnieniowo.
O ile ostatni problem można by - przynajmniej teoretycznie - załatwić stosunkowo prosto, dodając wlewy paliwa na górnych powierzchniach skrzydeł / gondol silnikowych, to dwa pierwsze - bez przeróbki płata, a w zasadzie bez zrobienia nowego płata - były niemożliwe do poprawy.
Żeby była jasność - jest to jeden z moich ulubionych samolotów, o ile nie ten najważniejszy. Ale chyba warto poznawać prawdę - jaka by nie była - a nie tkwić w przeświadczeniu, że był to najlepszy samolot świata, a pierwszy profil laminarny zastosowano właśnie na nim

.
Model IBG już kupiłem

.