Mikolaj75 napisał(a):oczekiwałbym szerszego opisu - wyczuwam kombinację kilku metod nie tylko co do samego malowania, ale i śladów ekspl.
Cały wieczór wczoraj odtwarzałem w głowie ten proces, przedstawię jak było, czy to coś wniesie nowego, nie gwarantuję.
Standardowo u mnie podkład to czarny surfacer 1200 (rozcieńczany wamodowskim MLT, w moim odczuciu daje bardziej błyszczące wykończenie niż oryginał, jeżeli rozcieńczając MLT matowy lakier wychodzi satyna, to wamodowskim w żadnym razie jakiegokolwiek ćwierć matu nawet mi się nie udało osiągnąć).
Kolejne kroki malowane farbami z palety AK Extreme metal.
'Aluminium' po całości bez rozcieńczania.
Wybrane losowo panele - 'gun metal' bez rozcieńczania.
'Marmurek' wszystkich paneli robiłem rozcieńczonym 'jet exhaust'. Jak bardzo rozcieńczonym? Za mało

. Teraz rozcieńczył bym bardziej. Na oko było jakieś 4-5:1 (a przypomnijmy że farby AK nadają się do lania bezpośrednio do psikawki). Trzeba tu jednak uważać na ciśnienie i odległość aerografu od powierzchni gdyż mocno rozcieńczona farba lubi po metaliku sobie spływać tworząc pajączki. Marmurek tym kolorem na 'gun metal' wyszedł rewelacyjnie, praktycznie mógłby tak zostać na gotowo. Na 'aluminium' wyszło strasznie kontrastowo, można by rozważyć ten etap innym kolorem lub jak wspomniałem powyżej bardziej rozcieńczyć 'jet exhaust'. Na tym etapie 'jet exhoust' posłużył też jako baza dla kopcia.
Ze względu na kontrast, po całości psiknąłem mgiełką z pewnej odległości rozcieńczonym tak 3:1 'white aluminium' aż zgasiłem go do akceptowalnego acz widocznego jeszcze poziomu.
Po nałożeniu pierwszego metalika modelem manewrowałem (w większości przypadków) już dłonią w rękawiczce. Nie mniej jednak gdzieniegdzie zdarzały się mniejsze lub większe otarcia lakieru do podkładu, które na kolejnych etapach prac poprawiałem z doskoku 'aluminium'. Możliwe że w kilku miejscach lakier wytarł się nieznacznie i tak został bez poprawek.
Na metaliki kładłem kalki bezpośrednio, bez lakieru błyszczącego (powierzchnia według mnie była wystarczająco gładka).
Po kalkach zapuściłem czarny wash 'Pannel line accent color' od Tamiya. Pamiętam że ładnie wyszedł na moim F84, teraz jak tak patrzę to jednak mogłem użyć czegoś jaśniejszego. Nie smaruję nim po całości a bardziej zapuszczam punktowo w linie przecięcia. Nadmiar z powierzchni zmywałem nasączonym w X20 pędzelkiem (być może mieszanina gdzieniegdzie stonowała powierzchnię).
Spryskałem model GX 100 po całości.
Zabrałem się za osmolenia za wydechami. Na bazę z 'jet exhoust' kładłem mocno rozcieńczony jasny szary, potem brązowy. Wykańczałem mieszanką smoke i brązu (mocno rozcieńczoną). Brązem trochę trysnąłem na klapy. Piszę o osmaleniach ponieważ zostało mi tego sporo w zbiorniczku, dlatego żeby się nie zmarnowało postanowiłem przy pomocy szybkiej maski z kartki papieru pocieniować panele na skrzydłach i burtach. Przykładałem maskę do linii podziąłu panelu od frontu i z pewnej odległości malowałem krawędź kartki mgiełką tego koloru (hinomaru też się dostało tak samo).
Model przetarłem po całości lekko używaną zieloną (microfine) gąbką od 3M żeby go trochę zmatowić.
Lakierem matowym pomalowałem dodatkowo sadzę i panele od uzbrojenia bo chciałem je trochę 'nadszarpnąć' kredkami od AK.
Jakieś zacieki z wystających lub wklęsłych elementów robiłem 'dark brown wash' od AK albo Ammo (nie pamiętam której firmy mam ten specyfik).
Zacieki na wlewach paliwa - 'engine oil' od AK
Ślady brudu przy kabinie - brązy w kredkach od AK nanoszone zmoczonym w wodzie pędzlem.
To chyba wszystko, jeżeli dobrze pamiętam. Żadnych udziwnień nie stosowałem.