Nowy model Airfixa - całkiem nieźle zrobiony i spasowany, z dobrą instrukcją. Nie obyło się co prawda bez kilku wpadek, ale przemilczmy... Dodałem od siebie kilka drucików, blaszki SBS (całkiem udane) i kalki Xtradecal (polecam), ponieważ zestawowe malowania nie bardzo mi odpowiadały. Napisy eksploatacyjne i chodniki na dolnym płacie z zestawu. A że sam model, to prezent od kolegi z Australii, postanowiłem że zrobię go w malowaniu z antypodów. W końcu jestem kangurofilem

Wybrałem samolot nr A17-347 z No 10 Elementary Flying Training School RAAF w Temora, Nowa Południowa Walia (1940).
Malowany standardowo po australijsku - na górze Foliage Green i Earth Brown, na spodzie i ogonie Trainer Yellow. Ja użyłem emalii Model Mastera i Life Color. Niestety, te ostatnie (choć jedyne prawidłowe) raczej słabo się kładły.
Naciągi z żyłki naprężonej ciepłym powietrzem z suszarki - po złych doświadczeniach z Toryu, nie przesadzałem z nawiewem, więc mogłyby być bardziej napięte.
Na koniec zrobiłem scenkę, o której już pisałem w wersji warsztatowej, z pilotami i kangurkiem.
Tyle gadania.









Proszę o łagodny wymiar kary

P.S. Śmigło się kręci!
